Nie zrobiłam jeszcze zdjęcia. Dzisiejsze będzie zaliczało się do kategorii "wymuszonych".
Czuję niemoc w ciele. Po mocnym oderwaniu powrót na ziemię wiąże się z obolałym ciałem i duszą. Powoli próbuję akceptować fakt, że dziadka nie ma...
Przez głowę przechodzą mi różne obrazy, czasem takie drobiazgi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz