wtorek, 1 listopada 2011

inaczej niż zwykle










Wszystko było inne. Na cmentarze pojechałam sama. Nie spotkałam nikogo z rodziny. Babcia nie zrobiła tradycyjnie obiadu. Dziadek nie czekał w domu. Do północy pomagałam przygotować wieńce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń