wtorek, 30 listopada 2010

Andrzejki


afta to pikuś, gorzej, że ból z okolic zęba narasta...boli mnie już żuchwa i chyba migdałki...wszystko mnie boli po lewej stronie jamy gębowej... jutro idę na konsultację do chirurga dentysty. Ból jest do wytrzymania, ale mocno mnie wkurza. Myślę, że skończy się na wyrwaniu ósemki...
Zdjęcie ma się nijak do mojego wywodu, a tytuł jest z czapy,  ale wszystko mi jedno.

poniedziałek, 29 listopada 2010

afta i Warszawa - niechciane



...tyle dzisiaj u mnie...afta i zapalenie kieszonki czymkolwiek są...bo diagnoza tylko telefoniczna była. W każdym razie skutecznie dzisiaj utrudniają mi życie. Zakupiłam szałwię i to ma pomóc. Jedną z przyczyn afty (oprócz wkładania brudnych rąk do buzi) jest niedobór żelaza...a myślałam, że po wczorajszym obiedzie mi to nie grozi;) Dzisiejszy dzień składa się z małych kłodek rzucanych mi pod nogi, które skutecznie wytrącały mnie z równowagi. Tak...można mnie wyprowadzić z równowagi.

No i nie lubię Warszawy... i wcale nie za to, że jest brzydka, bez klimatu, zatłoczona i inne takie (chociaż to też)...ale za to, że nie można dojść do niej w 8minut...:(
i z tego powodu mi dzisiaj smutno:(

niedziela, 28 listopada 2010

eks-tradycja




pierwsze danie - zupa pomidorowa
drugie danie - "nawet nieduży niedobór żelaza może objawić się obniżeniem sprawności fizycznej oraz stale uszkodzić czynności psychomotoryczne"


...nie byłam dzisiaj w kościele...
...nie piekłam wczoraj ciasta...
...nie zasiadłam przy stole z rodziną...
...nie mam na obiad rosołu, ziemniaków i schabowego...
...nie byłam na spacerze po obiedzie...
...nie jadłam jeszcze obiadu...

piątek, 26 listopada 2010

kto rano wstaje...ten jest niewyspany










Do pracy miałam dziś na 9.00, więc wstałam o 4.30.  Od 4 do 4.30 rano "ucięłam" sobie trzy dziesięciominutowe drzemki, których potrzebuję, żeby się wybudzić.

czwartek, 25 listopada 2010

seks w szkole?



a jednak da się bez golizny ;) trochę tęczy, trochę Freuda pod godłem i szkoła przestaje być nudna.

środa, 24 listopada 2010

nie oceniam innych...czasami...

...nie wszyscy jesteśmy wysocy...

...nie wszyscy jesteśmy mądrzy...







...a ja na pewno nie zostanę "tap madl" ;)

Polkowice





Od czegoś trzeba zacząć...niech zatem będą Polkowice...i Lubin, który po drodze się też napatoczył...
Dziś nauczyłam się, że Polkowiczanie nie jeżdżą do Wrocławia, zatem nie wiedzą jak się tam dostać, rozkład jazdy jest zbędny a w autobusie mogłyby być dwa miejsca...dla mnie i dla kierowcy.

Łączna liczba wyświetleń