W ciągu ostatnich dwóch tygodni natknęłam się na to ze dwa razy, w dwóch różnych wersjach. A wystarczy, żeby coś zdarzyło się dwa razy, żeby nabrało znaczenia;)
Może dlatego ostatnio tak często jeżdżę na rowerze, spotykam nowych ludzi, intensywnie uczę się czeskiego, planuję podróże... ponoć wszystko jest po coś:) I tej wersji będę się trzymać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz