Znowu trasa nieoznakowana. Pani wpuściła nas na pastwisko dla krów, żeby było szybciej... trzeba tylko było iść prosto, cały czas prosto i znaleźć bramkę po drugiej stronie, bo ogrodzenie pod prądem, a pani mówiła, że solidnie kopie. Furtki nie było, to znaczy była, ale chyba nie na naszej trasie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz