poniedziałek, 9 września 2013

Santorini, Santoryn, Thira

Grek o typowo greckim imieniu John odbiera nas w nocy z portu i zawozi nas do swego hotelu. Jest to prawdopodobnie najtańszy nocleg na wyspie.  Tymczasowo dostajemy pokój ośmioosobowy. Z kranu leci słona woda, co odkrywamy dopiero pijąc herbatę.Za oknem nieustający hałas ruchu ulicznego - quady, skutery i samochody. Silny wiatr uniemożliwia otwarcie wszystkich okien. Internet można złapać tylko koło basenu, w którym i tak nikt się nie kąpie.
Ale basen zawsze ładnie wygląda na zdjęciach i przyciąga turystów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń