Ach cóż to był za miły wieczór:) no i cóż za mądrości, które mnie powalają i poruszają jak "wpaść w maliny czarnej rozpaczy";) Nie wspomnę o tym, że pies nie jest telewizorem... Brzmi absurdalnie, ale wbrew pozorom to wszystko ma głębsze, symboliczne znaczenie, które nie zostało jeszcze odkryte. Bo kimże/czymże zatem jest pies?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz