Biurko w jakiś magiczny sposób sprawia, że osoba przy nim siedząca myśli, że jest ważniejsza niż cała reszta.
Dzisiaj zostałam potraktowana z góry i pouczona... wyładowana została na mnie złość... dowiedziałam się co wypada a co nie... i że trudno się ze mną porozumieć...
Zastosowałam asertywność, komunikaty "ja", opanowanie, a tak naprawdę trzeba było tej pani po prostu powiedzieć, że jest pierdolnięta.
Już od dawna nikt nie wywołał we mnie takiej złości.
Niestety nie był to jednorazowy kontakt.
Celem jest współpraca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz