...tak sobie pomyślałam o swojej lewej łopatce o piątej rano... w sumie nie wiem o co mi chodziło, ale zapisałam to. O szóstej jechałam na rowerze... to chyba mi się jeszcze nie zdarzyło... potem zdarzały się już tylko rzeczy, które już się zdarzały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz